Jak zdobyć przyjaciół i zjednać sobie ludzi?
Z pewnością tytuł „Jak zdobyć przyjaciół i zjednać sobie ludzi” nie brzmi ci obco. To legendarna książka Dale'a Carnegiego, która doczekała się tłumaczenia na 37 języków i sprzedała w ponad 50 milionach egzemplarzy. Liczby robią wrażenie, więc nie dziwi mnie, że w końcu ktoś ją ci podsunął. Pytanie brzmi – czy faktycznie warto po nią sięgnąć?
Na pierwszy rzut oka porady mogą wydawać się banalne. „Nie krytykuj” – no cóż, łatwiej powiedzieć niż zrobić. Ale właśnie w tej prostocie kryje się cała magia. Zasada jest banalnie prosta: jeśli chcesz, by inni byli dla ciebie mili, sam zacznij być uprzejmy. Zacznij szczerze komplementować ludzi, a zobaczysz, jak szybko karma wróci do ciebie – w wersji premium.
Carnegie podsumowuje to pięknie:
„Nie będę mówił źle o nikim, a będę mówił dobrze o każdym.”
Ktoś powie, że to utopia. A ja mówię – spróbuj choć raz przez tydzień, a zobaczysz, że nagle otaczają cię sami fajni ludzie. Zasada jest prosta:
Dajesz wartość, dostajesz wartość.
Ta książka to także gotowa instrukcja dla przyszłych liderów. I wcale nie chodzi tu o techniki rodem z obozów survivalowych. Zamiast twardego „zarządzania”, Carnegie proponuje wzbudzać w ludziach chęć do działania. Bo kto lubi być zmuszany? Nikt. Każdy za to chętnie zrobi coś, jeśli poczuje, że robi to z własnej inicjatywy.
Najbardziej zapadł mi w pamięć przykład oferty handlowej. Carnegie pokazuje tu nasze ego w całej okazałości. Najważniejsze słowo na świecie? Nasze własne imię. Najważniejsza osoba? Oczywiście my sami. Tymczasem analizowany list sprzedażowy opowiadał głównie o firmie – historii, sukcesach i produktach. Potencjalny klient ledwo się tam zmieścił na końcu, w maleńkim zdaniu. Efekt łatwy do przewidzenia – zero reakcji. Gdyby autor listu przeczytał Carnegiego, wiedziałby, że dobry sprzedawca mówi przede wszystkim o korzyściach klienta.
Takich oczywistych, a jednak zaskakująco często zapominanych prawd, znajdziesz w tej książce więcej. Carnegie skutecznie przypomina o prostej rzeczy:
Ludzie desperacko chcą czuć się ważni.
Dlatego właśnie wszyscy tak chętnie opowiadamy o sobie, przerywając innym w połowie zdania. Zamiast z tym walczyć – wykorzystaj to. Zapytaj prezesa, jak rozkręcił swój biznes, a możesz być pewny, że będzie ci wdzięczny za pytanie i zapamięta cię na dłużej niż po typowym small talku.
Takie drobiazgi mają potężną moc. Carnegie uczy, jak drobne gesty mogą całkowicie odmienić jakość twoich relacji, zarówno w biznesie, jak i codziennym życiu. Najbardziej szokuje fakt, że te spostrzeżenia pochodzą od człowieka, który urodził się ponad 120 lat temu. Okazuje się, że choć świat pędzi do przodu, ludzie wciąż pozostają ludźmi.
Świat się zmienia, ale natura ludzka – jak na złość – ciągle ta sama.