Pozytywna komunikacja, czyli o komplementach, które nie gryzą



Źródło: jak mówić komplementy Mira M. Czarnawska, s.34, 35

 



„Miło cię widzieć” – mówisz to komuś i natychmiast pojawia się pytanie w oczach: ale czego chcesz?

W świecie, gdzie uprzejmość podejrzewa się o drugie dno, a komplement traktuje jak wabik na ofiary, trudno być po prostu... życzliwym. A przecież pozytywna komunikacja to nie „korporacyjna nowomowa”, tylko umiejętność dostrzegania i nazywania dobra w drugim człowieku – zanim dopadnie nas cynizm.

Nie, nie chodzi o puste słodzenie. Komplement to nie waluta manipulacji, tylko gest uznania. To informacja zwrotna o tym, że coś w tobie działa, coś budzi mój podziw, coś jest warte zauważenia. I tak – dziś warto o tym mówić, bo żyjemy w epoce, w której łatwiej wyłapać błąd niż przyznać, że ktoś coś robi dobrze.

Zadziwiające, jak bardzo boimy się powiedzieć coś miłego. A jeszcze bardziej – jak trudno jest to usłyszeć. „E tam, to nic takiego”, „no przestań” – mówimy odruchowo, jakby wdzięczność za dobre słowo miała nas ośmieszyć.

A przecież to nie rakieta. Wystarczy „dziękuję”. Nic więcej.



 


Prawienie komplementów to cecha ludzi wewnętrznie stabilnych. Tych, którzy nie potrzebują się wywyższać ani kokietować. Którzy widzą wartość w innych – i mają odwagę to powiedzieć. To nie jest naiwność. To dojrzałość.

Oczywiście, komplementy bywają banalne. „Fajna bluzka”, „ładna fryzura”, „super spodnie” – wszystko okej, ale brzmi jak z generatora miłych słów. Jeśli chcesz powiedzieć coś, co naprawdę zapadnie w pamięć, spróbuj inaczej: „Świetnie wyglądasz w tej bluzce”. Zmienia się akcent – i przekaz. Bo już nie chodzi o ubranie, tylko o osobę, która je nosi.

Jeszcze lepiej, jeśli komplement dotyczy zachowania, a nie wyglądu. Zamiast rzucać „jesteś super”, opowiedz, co dokładnie zrobiło na tobie wrażenie: „Zaimponowało mi, jak spokojnie potrafiłaś wytłumaczyć tamto zadanie. Dzięki temu wszystko zrozumiałam”.


Pozytywna komunikacja to umiejętność, która działa w obie strony. Uczy nie tylko mówienia, ale i słuchania. Buduje relacje. Ociepla przestrzeń między ludźmi. I nawet jeśli czasem nie wyjdzie – trudno. Lepiej spróbować, niż żyć w wiecznym trybie korekty i oceny.

Na koniec – nie czekaj na idealny moment. Powiedz coś miłego tym, którzy są obok. Nie po to, żeby coś zyskać. Po prostu dlatego, że warto.